Cześć! 

Co u mnie? Wszystko w porządku. Nic niesamowitego w tym tygodniu mnie nie spotkało, więc nie będę się niepotrzebnie rozpisywać. Co do tytułu posta, przerabiając zdjęcia umieściłam na jednym napis 'Hello October' (te zdjęcie możecie widzieć wyżej), po czym zorientowałam się, że właściwie już jest połowa tego miesiąca. Aż tak szybko to minęło? Gdzie przepadły te dwa miesiące szkoły? Czy Wam też tak szybko to zleciało? Ach.

Zdjęcia znowu wykonał mój chłopak, radzi sobie świetnie, więc pewnie będę go częściej prosiła o robienie ich. Zapraszam do oglądania!

Cześć. 

Co tam? Jak tam? U mnie dość dobrze, przeżyłam tydzień i wcale nie było tak źle, chyba pora zacząć myśleć trochę bardziej pozytywnie, chociaż jesienną porą sprawia mi to jeszcze większą trudność niż zazwyczaj. Moim problemem jesienią, nie jest fakt, że jej nie lubię, wręcz przeciwnie - gdy wstaję rano, za oknem jest jeszcze ciemno, moje łóżko jest nagrzane, a kołderka nagle staje się najlepszym co może mnie w tym momencie spotkać, chciałabym przeleżeć cały ranek w łóżku z herbatą i patrzeć na dopiero budzący się świat, no ale cóż trzeba wstać, to trzeba. To samo spotyka mnie wieczorem, gdy powinnam usiąść nad książkami, ale uzależnienia Tumblr (czy też jakiś serial) i herbata odciągają mnie od tego, chyba nie jest to tylko mój problem. :)
Ten weekend miał byś pracowitym weekendem. Wymyśliłam kilka sesji, które chciałabym zrealizować, a że w tygodniu, ani nie mam czasu, ani warunki nie są najlepsze te plany musiały zostać odłożone na dni wolne. Gdy w weekend wstałam pełna motywacji, okazało się, że nie ma aparatu w domu i niestety musicie zadowolić się zdjęciami z Goczałkowic (liczyłam, że w dzisiejszym poście uda mi się uniknąć dodania tych zdjęć, a będzie tutaj coś bardziej kreatywnego).

Większość robiłam ja, te, na których jestem zrobił mój chłopak. Zapraszam do oglądania!

Chciałabym też bardzo gorąco zaprosić Was na bloga Sandry: seendixsecret.blogspot.com 

Pisze na prawdę bardzo ciekawe posty, miło się czyta + Sandra jest prześliczną osóbką, więc można też nacieszyć oko zdjęciami. 

Eh, znów nadszedł ten czas, gdy nie wiem jak zacząć, wiec pomińmy tę cześć i chodźmy dalej.
Co u mnie? Wszystko w porządku. Ten tydzień był dość spokojny, czego nie mogę powiedzieć o nadchodzącym, no ale trzeba jakoś przetrwać. W czwartek całą klasą wybraliśmy się do Muzeum Śląskiego w Katowicach. Muszę przyznać to miejsce jak i okolica wokół niego zrobiły na mnie ogromne wrażenie, na pewno tam wrócę! Droga do muzeum nie zajęła dużo czasu, na miejscu mieliśmy poczekać parę minut na otwarcie. Wykorzystałam tamten czas na porobienie kilku zdjęć (przepraszam za jakość - robione telefonem). W samym muzeum nie można było robić zdjęć, a szkoda, bo takie miejsca mają klimat, który ja osobiście uwielbiam. Wycieczka była na prawdę świetna, piękne miejsce, dużo śmiechu z klasą, a na koniec złote łuki.